Lubię marzyć

Lubię wyobrażać sobie siebie samego w nierealnych sytuacjach. Ja na łyżwach. Prawdę powiedziawszy, kiedyś jeszcze w czasie bycia zdrowym chciałem spróbować tego sportu, ale rozmiar mojej stopy uniemożliwiał znalezienie odpowiednich łyżew 😁.

Przez swoje ograniczenia pewne rzeczy muszę kompensować wyobraźnią. Mam poczucie, że to mi pomaga.

Dodatkowo wyobrażanie, sam proces, przychodzi mi z łatwością.

Pisałem już wcześniej, że ten blog pomógł mi odnaleźć w sobie pasję pisania, której dotychczas nie znałem.

Mam z tego ogromną przyjemność. Cieszę się, że mogę to połączyć z rozbudowaną wyobraźnią, co przekałada się na różne historie, które schowane są w opublikowanych tutaj opowiadaniach.

Pomyślałem, że być może ten blog czytają także dzieci. W związku z tym dodałem ograniczenie wiekowe do moich opowiadań, np. 7.

Jestem z powrotem

Wróciłem.

Dość duża przerwa w blogu, nieplanowana.

W ostatnich tygodniach trochę mnie przeziębienie dopadło. Nie miałem zbytnio sił do pisania. Oddałem się wówczas literaturze, przeczytałem kilka nowych książek

Dodatkowo doszło więcej obowiązków zawodowych. I z tego powodu dość duża przerwa w pojawianiu się nowych treści.

Staram się, by wszystko co się tutaj pojawia było w jakiś sposób przemyślane i miało jakiś sens. Słabsza forma nie odebrała mi możliwości pisania w ogóle, ale odebrała ładunek sensu i logiki. Wszystko, co przychodziło mi wówczas do głowy nie było warte publikacji.

Teraz już jestem z powrotem. Mam nadzieję, że w dobrej formie 😜

Zazdrość

Niepełnosprawność i zazdrość.

Oczywiście mam na myśli osoby niepełnosprawne, które żyją w związkach z osobami zdrowymi.

Warto zaznaczyć na samym początku, że każdy niepełnosprawny ma swoje uczucia. Każdy niepełnosprawny zasługuje na miłość. Każdy niepłnosprawny, tak samo jak zdrowy, po prostu jej potrzebuje!

Jest mi trochę wstyd, że w XXI wieku tak oczywistą prawdę muszę powtarzać, ale na własnej skórze przekonałem się, że to wcale nie dla wszystkich jest zrozumiałe.

Ale do rzeczy, miało być o zazdrości.

Kiedyś się zastanawiałem dlaczego moja żona nie jest o mnie zazdrosna? Stale postępująca niepełnosprawność zmienia moją fizyczność, co wpływa na obniżenie poczucia własnej wartości.

Pierwsza odpowiedź, która sama się nasuwa, jest taka, że być może dlatego, że ja wciąż siedzę w domu, pracuję w domu, nie mam kontaktów z płcią przeciwną. Właściwie zazdrość dla mojej żony jest obcym pojęciem, jestem idealnym mężem 😜

Kiedy w naszym życiu zaczęły pojawiać się osoby do pomocy przy naszym synku, w postaci młodych atrakcyjnych kobiet, to tylko czekałem na reakcję mojej żony. Niestety bez zmian.

W końcu nie wytrzymałem i po prostu spytałem, czy choć trochę nie jest o mnie zazdrosna.

Odpowiedź przyszła zadziwiająco szybko.

- Jestem ciebie pewna.

Te słowa bardzo mnie ucieszyły i wbrew pozorom wcale nie zaskoczyły. Poczułem się dumny, że mam taką żonę, które mnie kocha i darzy mnie pełnym zaufaniem.

Ja każdego dnia staram się jej odwdzięczać wszystkim co najlepsze!

Po raz kolejny otrzymuję dowód, że gdyby nie moja choroba, to nie poznałbym tak wspaniałej osoby. Moja żona jest bardzo rozsądna i mądra!

Przyczynkiem to napisania tego posta było zwrócenie uwagi na moją wspaniałą żonę 😀

A drugim, że zazdrość nie jest niczym dobrym. To niepotrzebne uczucie, które może zrodzić jedynie zamęt w sercu. Miłość jest tak wielka, że nie potrzebuje dodatkowych ozdobników czy innych tworów ze sfery fałszu.